Sposoby na niejadka
Jak zachęcić dziecko do jedzenia nowych potraw? Jak zachęcić dziecko do jedzenia czegokolwiek? Te pytania zadają sobie rodzice wielu przedszkolaków.
Maluchy często mają wybrane potrawy, za którymi przepadają i właściwie wszystko inne mogłoby nie istnieć. Dla dorosłych jednak sprawa prawidłowego odżywiania nie sprowadza się wyłącznie do kilku potraw. Jak więc przekonać dziecko do próbowania nowości?
Jest wiele sposobów zachęcania dziecka do próbowania nowych smaków. Wszystkie wymagają cierpliwości, ale warto zaangażować do oswajania nowości dziecko i całą rodzinę. Prawda jest taka, że im wcześniej się zacznie to robić, tym mniej produktów będzie dla dziecka nieznaną nowością. Nie jest tajemnicą, że dzieci znające smak ryb i warzyw, podawanych przy rozszerzaniu diety kilkumiesięcznego dziecka, nie mają wielkiego problemu z ich jedzeniem w późniejszym czasie. Kiedy jednak postanawiamy rozszerzać dietę dziecka w wieku przedszkolnym, warto pamiętać, że ma ono już ukształtowane pewne nawyki smakowe, które w zasadzie trzeba będzie powoli budować od nowa. Nie zmieni się ich z dnia na dzień i na to też warto się przygotować.
Żeby wprowadzić prawidłowe nawyki żywieniowe do diety przedszkolaka, warto
przeanalizować, jak wygląda tygodniowy jadłospis, ale też, jak wyglądają ogólne standardy rodziny. Te związane z posiłkami. I powoli, stanowczo i systematycznie eliminować najczęstsze błędy:
• Za dużo cukru i soli w posiłkach.
• Zbyt wiele potraw przetworzonych, za mało naturalnych.
• Za mała ilość czystej wody do picia każdego dnia.
• Brak różnorodności w diecie, od pierwszych miesięcy życia do dziś.
• Szybkie poddawanie się w proponowaniu nowości.
• Brak stałych godzin posiłków.
• Za duża lub za mała liczba posiłków w ciągu dnia.
• Jedzenie przy ekranie, podczas zabawy itd.
• Niekontrolowana ilość przekąsek/słodyczy w ciągu dnia.
• Za duże porcje.
• Stresujące warunki przy jedzeniu (np. gdy dziecku nie wolno ruszać się przy stole).
• Straszenie lub szantażowanie podczas posiłku ( Nie obejrzysz bajki, jak nie zjesz!).
• Wzbudzanie poczucia winy: Biedne dzieci nie mają takich smakołyków! Nieszanowanie
dziecięcych komunikatów: Nie jestem już głodny; Nie smakuje mi to.
• Nagradzanie deserem czy słodyczami za zjedzenie posiłku lub czegoś zdrowego.
Jak zachęcić dziecko do próbowania nowych smaków?
Oswojenie nowości:
Najprostszą (w teorii) odpowiedzią jest zastosowanie zasady „Spraw, żeby ta nowość przestała być nowością”. To właściwie dotyczy wielu dziedzin życia przedszkolaka, nie tylko jedzenia. Warto założyć sobie, że dziecko niechętnie sięga po nowe smaki, bo są nowe. Nowe, czyli nieznane, obce. Mając do wyboru to, co znam (nasz mózg uznaje to nie tylko za smaczne, ale też bezpieczne), i sięgnięcie po coś nieznanego, dla przedszkolaka wybór jest prosty. Jem to, co znam i co mi smakuje. Zamiast upierać się i na siłę przekonywać dziecko, że nie ma racji w tym wyborze, lepiej skupić energię na oswojeniu nowości na tyle, by się opatrzyła. By stała się nudną codziennością. Dopiero wtedy można zacząć zachęcać do próbowania i zjadania. To wymaga czasu.
Nie, dziękuję!
Dorosłemu trochę łatwiej będzie zrozumieć niechęć dziecka do jedzenia nieznanych
potraw, gdy wyobrazi sobie, że sam ma zjeść coś, czego na co dzień nie jada, np. żółwie jajo, ostrygi na surowo, ślimaka, żabie udka itp. Ludzie w innych krajach jedzą takie potrawy, jednak pewnie na samą myśl o przekąsce z szarańczy wiele osób po prostu ma ochotę powiedzieć: Nie, dziękuję .
Nigdy nie próbowało, ale wie, że nie chce. Z dziećmi jest tak samo. Nie znają smaku, ale „wiedzą”, że nie chcą tej nowości spróbować. Warto tę obawę przed nieznanym uszanować. Dorośli mają problem z zaakceptowaniem decyzji dziecka, bo już znają wiele proponowanych maluchom smaków, wiedzą, że to pyszne. Dla dziecka jednak taki pomidor, truskawka czy brokuł są wciąż niczym szarańcza na przekąskę. Nie i koniec. Tak na wszelki wypadek, nie!.
Doświadczenie zamiast teorii
Chcąc zachęcić dziecko do poznawania nowych smaków, warto wspólnie chodzić na zakupy, pozwolić wybierać konkretne warzywa i owoce, dotykać, oglądać, wąchać, podawać, układać w domu w wyznaczonym miejscu. Samo opowiadanie o wartościach odżywczych jabłek nie oswaja nowości.
Wspólne gotowanie
Kolejnym krokiem jest wspólne gotowanie. Tu warto skupić się na jednym, wybranym produkcie, do którego chcemy przekonać dziecko. Warto też od początku zaznaczyć, że podczas wspólnego gotowania nikt nie będzie co pięć minut namawiał dziecka do próbowania wszystkiego. To ma być wspólny czas, wspólna zabawa, taka lekcja poznawcza. Można wcześniej przygotować sobie kilka ciekawych z punktu widzenia dziecka przepisów tematycznie związanych z danym produktem.
Z jabłek, śliwek czy ziemniaków można przecież tworzyć bardzo wiele pysznych przekąsek. Część dzieci może nie lubić gotowanych ziemniaków, ale już pieczone frytki czy placki ziemniaczane mogą okazać się hitem. Dla wielu dzieci smak surowych produktów jest nieciekawy, ale przetworzone jak najbardziej je zainteresują, np. maluch może nie lubić jabłek, ale już ryż z pieczonymi jabłkami i cynamonem – mniam!
Warto też pamiętać, że gdy dziecko zaakceptuje nowy smak, np. ten wspomniany ryż
z pieczonymi jabłkami, nie oznacza to jeszcze, że do końca życia będzie jadło wyłącznie tę potrawę. Jest duża szansa, że znając smak pieczonych jabłek, w przyszłości chętniej sięgnie po ten owoc w innej postaci.
Czuję głód
Uczucie głodu to niezmiernie ważna sprawa, z którą (z powodu zakodowanej w genach obawy, potrzeby dokarmiania na zapas, bo nie wiadomo, kiedy znowu pokarm będzie dostępny. Kiedy ostatnio twoje dziecko czuło głód? Pozwalasz mu na to? A sytość (nie chodzi o przejedzenie)?
Czasem zdarza się, na szczęście już coraz rzadziej, że dzieci muszą zjadać odmierzoną przez dorosłego porcję i nie ma dyskusji. Kiedy dziecko informuje, że jest najedzone, słyszy: Zjedz wszystko, co masz na talerzu; Zjedz wszystko, bo chciałaś całą pizzę!;
Zjedz jeszcze pięć łyżek….
Założenie, że dziecko nie potrafi samodzielnie stwierdzić, czy już jest najedzone, sprawia, że maluch przestaje zwracać uwagę na sygnały wysyłane przez organizm. Mechanicznie pakuje w siebie tyle, ile żąda dorosły. Ewentualnie toczy przy posiłku walkę o to, by zostawić, ile się da.
Zmieniając nawyki żywieniowe, warto założyć, że dziecko w wieku przedszkolnym potrafi samodzielnie ocenić, czy jest już najedzone.
Wielkość porcji ma znaczenie
Kolejna ważna sprawa i tu już praca do wykonania przede wszystkim dla dorosłych. Pozwalając dziecku powiedzieć: Już nie chcę jeść, trzeba jeszcze taki komunikat uszanować. Choć nie zawsze jest on zgodny z wyobrażeniami dorosłego o ilości, jaką dziecko powinno zjeść. Nie każdy rodzic zdaje sobie sprawę z tego, że dziecięce porcje powinny mieścić się w miseczce z dłoni. Dziecięcych dłoni. Miseczka z dłoni dwulatka oczywiście zakłada mniejszą porcję niż miseczka z dłoni sześciolatka. Te wielkości zmieniają się wraz z wiekiem dziecka.
Rzadko zdarza się widzieć tak odmierzone porcje, a są one jak najbardziej prawidłowe. Jeśli dla jakiegoś dziecka będzie to za mało, w porządku, weźmie dokładkę. Jeśli za dużo, też w porządku.
Zakładając, że dziecko je pięć posiłków dziennie, czasem może z jakiegoś zrezygnować lub zjeść mniej.
Komunikacja przy jedzeniu
Niezmiernie istotne są też komunikaty, jakie dzieci słyszą przy posiłkach. Oprócz słynnego: Zjedz wszystko , często „motywujemy” maluchy informacjami typu: A dzieci w Afryce nie mają takich smakołyków; Wybrzydzasz, a inne dziecko by się z tego ucieszyło lub Nie będę marnować jedzenia, zjedz do końca. Wbijanie w poczucie winy nie ma nic wspólnego z wyrabianiem prawidłowych nawyków żywieniowych. Sprawia, że jedzenie (wspólny posiłek) staje się czymś na kształt karty do „odbębnienia”. Czymś, co nie poprawia humoru (a przecież jedzenie jest
przyjemnością), wręcz przeciwnie, sprawia, że czuję się winny, bo mi nie smakuje albo mam już pełny żołądek. Zanim więc przystąpimy do zachęcania dzieci, by próbowały nowości, przeanalizujmy krok po kroku ilości, komunikaty, atmosferę, całą otoczkę związaną z posiłkami w domu i przedszkolu.
Wspólne posiłki
Wspólne posiłki – te w przedszkolu czy w domu – są ważnym elementem zachęcania do próbowania nowości. Dzieci, widząc, że inni sięgają po produkty im nieznane, że smakują, że nikt się nie krzywi, że coś ładnie pachnie, same chętniej w końcu sięgną po (opatrzoną) potrawę. Dotyczy to również talerza dorosłych. Wymaganie od dziecka jedzenia warzyw, podczas gdy sami nigdy tego nie robimy, w zasadzie nie ma sensu. Przykład idzie z góry!
Ocenianie smaku
Samodzielne nakładanie sobie posiłków zakłada, że coś można zostawić, coś może nie smakować lub smakować tylko trochę. Informowanie o tym, co nam smakuje najbardziej, co średnio, a co wcale, jest też ważnym elementem zmieniania nawyków żywieniowych. Chcąc zachęcić dziecko do próbowania nowości, warto dać maluchowi jasną informację, że może coś wypluć, że ma prawo powiedzieć, że coś mu nie smakuje, nie odpowiada. Na tym, między innymi, polega frajda w poznaniu nowych smaków. Na możliwości odrzucenia tych, których nie lubimy.
Niektórzy zalecają, żeby za spróbowanie czegoś nowego dawać dziecku nagrodę w postaci np. naklejki. Jestem przeciwniczką takiego podejścia do poznawania nowych smaków. Jest to bardziej przekupstwo niż samodzielna decyzja dziecka. Nawet jeśli nie zawsze transakcja brzmi jednoznacznie: Jak spróbujesz banana, dostaniesz naklejkę.
Różnorodność
Taka lista otwiera też drogę do podsuwania dziecku nowych smaków lub tych samych w różnych odsłonach. To też pomysł na wspólne eksperymenty. Nie od dziś wiadomo, że świetnym sposobem na wprowadzanie nowości do diety dziecka jest mieszanie znanego smaku z czymś nowym. Żeby jednak przedszkolak świadomie uczestniczył w tym budowaniu nawyku, warto takie dodawanie zamienić na zabawę, eksperyment: Co się stanie, jak do koktajlu z truskawek, dodamy dwie krople cytryny?; Jak bardzo zmieni się smak? Tym sposobem pokazujemy
nowe możliwości, nowe smaki i potrawy, przy okazji spędzając wspólnie czas.
Cierpliwość i uważność
Wyrabianie zdrowych nawyków żywieniowych jest czasochłonne i z tym dorośli mają chyba największy problem. Wiele osób poddaje się, mówiąc: Już mu to proponowałam, nie chce.
Warto wziąć pod uwagę, że otwartość dziecka na nowe potrawy zmienia się wraz z wiekiem.
Wraz z oswajaniem nowości, nowymi doświadczeniami i zabawami w kuchni oraz obserwacją dorosłych i ich nawyków. Dzisiaj nie chciało, za pół roku może zechce?
Opracowała: mgr Teresa Nowacka w oparciu o artykuł Anny Jankowskiej – autorki poradników
dla rodziców i nauczycieli
Poczytaj mi mamo czyli jak czytanie bajek dzieciom
wpływa na ich emocjonalny rozwój.
Współczesna szkoła i nauczyciele w niej pracujący wprowadzają dziecko w świat lektur poszukując coraz to nowych sposobów zainteresowania książką i przygotowania świadomego odbiorcy dzieł literackich. Jeżeli dziecko nie zaspokoi podstawowych potrzeb wynikających z wrodzonej ciekawości świata dzięki książce – zwyciężą groźni konkurenci czytania – film i telewizja. Ważnym jest aby przygotowanie dzieci do samodzielnego czytania i korzystania z literatury jako źródła wiedzy, przeżyć i emocji rozpoczęło się jak najwcześniej. Ogromną rolę odgrywają w tym procesie rodzice, jako osoby wspomagające wszechstronny rozwój dziecka.
To czytanie właśnie staje się jednym ze sposobów umiejętne wspomaganie tego rozwoju.
Nie sposób przytoczyć tutaj wszystkich zalet jakie płyną z pięknej tradycji czytania dziecku bajek na dobranoc. Zaleta pierwsza – wzór pięknej mowy – niejednokrotnie przecież na co dzień posługujemy się gwarą. Nasze dziecko idąc do szkoły ma problemy z prawidłową mową. Czytając teksty dostosowane do wieku i potrzeb dziecka dajemy mu przykład prawidłowego budowania zdań i wypowiedzi.
Zaleta druga – koncentracja. Dziecku któremu czytano w dzieciństwie bajki potrafi lepiej skupić się podczas zajęć w szkolnych, łatwiej się wypowiada, jego mowa jest płynna, buduje poprawniejsze składniowo zdania. Dzięki różnorodności tekstów mały „słuchacz” posiada bogaty słownik (czynny i bierny) ma również lepiej wykształconą pamięć słuchową i wzrokową (o ile czytane teksty były bogato ilustrowane). Wiele psychologów wskazuje również na rozwój dziecięcej wyobraźni dzięki słuchanym bajkom.
Poza wymienionymi zaletami wypływającymi z czytania dzieciom książek należy zwrócić uwagą na jego rolę kształceniu emocjonalnym. Czytając teksty nasycamy je emocjonalnie pomagając im poprzez nasza interpretację odczytywać i wyrażać emocje zawarte w tekście. Im młodsze dziecko tym łatwiej utożsamia się z bohaterami bajek wchodząc często w ich rolę.
Uwidacznia się to w bezpośrednich relacjach dziecka i w późniejszych zabawach oraz rysunkach. Czytając dobrze dobrane bajki stwarzamy sytuację w której kształtuje się wyobraźnia dziecka uwarunkowana emocjami pojawiającymi się podczas słuchania. Czytają bajki mamy nieograniczony wpływ na dobór tekstów, które pomogą dziecku w interpretowaniu różnych sytuacji życiowych.
Przytoczę tu słowa francuskiego psychologa Francoise Dolto autora znanych książeczek z serii Kamyczek.
„We wszystkim co małe dzieci widzą i robią. Potrzebna im jest obecność kogoś, kto będzie im mówił czego doświadczają zanim tego całkowicie doświadczą. W ten sposób dzieci poznają słowa, które są im potrzebne aby interpretować własne środowisko”.
Przeznaczone dla dzieci pozycje książkowe przedstawiają ten sam rodzaj emocji jakie towarzyszą im w codziennym życiu. Dzieci słuchają czytanych przez rodziców tekstów rozpoznają siebie w sytuacjach tam opisanych.
Zaleta trzecia – czytanie książek wzmacnia relację rodzica z dzieckiem. Rodzicom często pomaga zrozumieć psychologiczny i emocjonalny rozwój ich dzieci nadać im właściwy kierunek. Widzimy często jak dziecko rośnie nabiera wagi – a czy zauważamy, że równocześnie z tym procesem kształtuje się jego osobowość?
Zaleta czwarta – w życiu dziecka tworzy się obraz rodzica przewodnika i opiekuna – które prowadzi go przez zakamarki życia – bezpiecznie i spokojnie.
Jeżeli czytamy dziecku różne pozycje (bajki, wiersze, opowiadania) z łatwością odnajdujemy postacie które pomogą w przeżywaniu trudności, interpretacji trudnych, życiowych sytuacji rozwiązywanie ich.
Odrzucając książkę – świadomie rezygnujemy z jednej (oprócz rozmowy) możliwości porozumiewania się z dzieckiem i wejścia w jego świat. W sytuacji kiedy dziecko zostawione jest samemu sobie w trudnych czy kłopotliwych dla niego sytuacjach szuka pomocy gdzie indziej. Często znajduje dla siebie azyl przed ekranem telewizora sprowadzając kontakt ze światem do jego najgorszej cząstki.
Czytajmy więc dzieciom bajki. Dodam tutaj, że wcale nie musimy kupować książek i bajek. Działają dobrze wyposażone biblioteki, w których z pewnością możemy wypożyczyć coś dla naszych dzieci, otrzymać fachową poradę. Zabierzmy dziecko ze sobą – niech również wybierze coś samodzielnie. Ciekawość świata – rozbudzimy w naszych dzieciach wyobraźnię.
Nie zostawiajmy ich na pastwę TV. Przecież to nasze dzieci.
Opracowała: Magdalena Andrzejak
Rozwój emocjonalno- społeczny dziecka w wieku przedszkolnym
Dziecko w wieku trzech lat
Dzieci w tym okresie budują doświadczenie oparte na intensywnych emocjach. Związane jest to z pokonywaniem nowych wyzwań, kształtujących rozwój samodzielności. Jest to też wyzwanie dla ich opiekunów, którzy muszą uzbroić się w cierpliwość, wykazywać się zrozumieniem, aby dziecko czuło się akceptowane, niezależnie od tego jakie trudności napotka i jak sobie z nimi poradzi.
Dziecko trzyletnie wyraża swoje emocje zarówno w sposób werbalny jak i niewerbalny. Początkowo będą to proste słowa, gesty, mimika twarzy, mowa ciała. To właśnie osoby z najbliższego otoczenia będą uczyły dziecko rozpoznawać emocje. Początkowo będą to emocje podstawowe, czyli radość, smutek, strach oraz złość. Prawidłowo rozwijające się dziecko powoli będzie nabywało umiejętność rozpoznawania ich u siebie, ale też u innych osób. Zadaniem opiekuna jest regulowanie stanów emocjonalnych dziecka, ponieważ w tym wieku dziecko będzie oczekiwało wsparcia w tym zakresie. Należy pamiętać, że dzieci w każdym wieku uczą się poprzez naśladownictwo, to ich opiekunowie decydują i mają realny wpływ na to jak dziecko będzie radziło sobie ze swoimi emocjami oraz z napotkanymi trudnościami, złością, smutkiem. Zdarza się, że dziecko bije, szarpie, popycha, ponieważ dopiero uczy się radzić sobie z tym co czuje i nie potrafi zrobić tego inaczej. Przy odpowiednim wsparciu zdobędzie umiejętności umożliwiające mu właściwe funkcjonowanie w grupie społecznej.
Dziecko w wieku czterech lat
Dziecko czteroletnie sukcesywnie zaczyna rozumieć, rozróżniać oraz wyrażać swoje uczucia. Jeśli rozwój przebiega prawidłowo dziecko powinno już zdobywać umiejętność skutecznej regulacji emocji. Wynika to z wzrostu umiejętności poznawczych. Jest to też czas, kiedy dziecko podejmuje pierwsze próby tworzenia relacji społecznych.
Dziecko czteroletnie potrafi już nazywać swoje emocje, co znacząco ułatwia komunikację. Czterolatek potrafi powiedzieć dlaczego jest smutny, co sprawia mu radość, wyrażać swoje uczucia słowami, np. ,,mój kolega nie chciał się ze mną dzisiaj bawić, jestem smutny”. W związku z tym dziecko w tym wieku powinno już bardziej kontrolować swoje zachowania. Jeśli swoją złość okazuje poprzez bicie, szarpanie, itp. wymaga natychmiastowego wsparcia w celu niwelowania takich odruchów. Rozwiązywanie konfliktów powinno przebiegać na drodze kompromisu.
Czterolatek będzie też z większą łatwością odczytywał emocje swoich bliskich, interpretując ich zachowanie, np. uśmiech, płacz, ton głosu. Bedzie też potrafił opowiedzieć o sytuacjach w których czuje określoną emocje, np. na pytanie kiedy czuje radość odpowie ,,kiedy bawię się z mama i tatą”.
Należy jednak pamiętać, że na zachowanie dziecka oddziałuje wiele czynników, często niezależnych od niego. Złe samopoczucie, przykre doświadczenia, będą wpływały na reakcje dziecka przy określonych zdarzeniach, które mogą, ale nie muszą pojawiać się w przyszłości.
Dziecko w wieku pięciu lat
Jest to czas, w którym intensywnie rozwijają się kluczowe kompetencje emocjonalne i społeczne.
Dziecko powinno już dość sprawnie rozpoznawać podstawowe emocje, takie jak: radość, złość, smutek, strach, zdziwienie. Co więcej, dziecko powinno podejmować próby interpretacji, opisu sytuacji, które mogły te uczucia wywołać. Pięciolatek będzie już w stanie rozpoznać samopoczucie innej oposy po jej zachowaniu, mimice, tonie głosu. Będzie zadawać pytania, próbować zrozumieć co wywołało emocje u jego najbliższych, np. ,, płaczesz, bo jesteś smutna? Ktoś zrobił Ci przykrość?”
Dziecko pięcioletnie będzie częściej rozumiało skutki swoich zachowań, np. ,,jeśli nie podzielę się klockami z kolegą, on będzie smutny”. W związku z tym, w pewnym stopniu będzie w stanie przewidzieć konsekwencje swoich decyzji.
Dziecko w wieku sześciu lat
Jest to niezwykle dynamiczny okres rozwoju dziecka. Dziecko rozumie już, że emocje wywołane są relacją na konkretną sytuację lub wydarzenie. Sześciolatek rozpoznaję i nazywa takie emocje jak: smutek, radość, strach, złość, zaskoczenie, czy też obrzydzenie. Porównując do lat wcześniejszych, dziecko w wieku sześciu lat posiada sprawniejszą kontrolę nad własnymi emocjami. Będzie częściej wyrażał je w sposób werbalny. Może częściej się obrażać w sytuacjach niezadowolenia, frustracji, poczucia niezrozumienia, niedoceniania.
Właściwie rozwijające się dziecko sześcioletnie będzie potrafiło rozróżnić zachowania społecznie akceptowalne od tych niewłaściwych. Będzie starało się oceniać postępowanie bohaterów bajek, opowiadań, ale też osób z otoczenia. Będzie też próbować nawiązywać bliższe relacje, szukać przyjaciół.
Sześciolatek będzie często oceniał siebie poprzez pryzmat reakcji osób z otocznia, ale też własnych osiągnięć. Niezwykle istotnym jest, aby dziecko mogło uzyskać wsparcie u osób najbliższych, aby czuło się akceptowane, rozumiane. Musi mieć świadomość, że są zachowania, których społeczeństwo, rodzina, nauczyciele nie będą tolerować, ale to nie znaczy, że on sam nie jest przez nich akceptowany. Wtedy nauczy się razić sobie z poczuciem frustracji, ze stresem, porażkami, których nie da się zawsze uniknąć.
Rodzicu, zwróć szczególną uwagę, jeśli:
- dziecko się izoluje, jest wycofane,
- jest nadmiernie pobudzone,
- nagle traci zainteresowanie czynnościami, które wczesnej sprawiały mu radość
- jest agresywne wobec ludzi lub zwierząt
- pojawiają się trudności w rozróżnianiu, rozumieniu emocji własnych i innych
- nie występuje interakcja z rówieśnikami, rodzeństwem, nauczycielami
- występuje brak kontaktu wzrokowego z rozmówcą
- występuje nadmierny apetyt lub całkowity jego brak
- pojawia się labilność emocjonalna
- pojawiają się trudności w opanowaniu emocji
To wszystko sygnały, że dziecko potrzebuje pomocy i wsparcia.
Opracowanie:
J. Walachowska
TRADYCJE I ZWYCZAJE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
Święta Bożego Narodzenia to czas radości, rodzinnych spotkań i wyjątkowej atmosfery. Temu niecodziennemu wydarzeniu należy nadać odpowiednią oprawę. Szczególnie ważne są tradycje i zwyczaje Bożego Narodzenia, w kultywowanie których warto zaangażować całą rodzinę.
Tradycje bożonarodzeniowe w Polsce są obchodzone od pokoleń. Warto o nich pamiętać, ponieważ to one nadają wyjątkowego charakteru świętom. Najważniejsze z nich dotyczą Wigilii oraz odpowiedniego przygotowania do niej. Oprócz zwyczaju wręczania prezentów świąteczne tradycje obejmują m.in. ubieranie choinki, śpiewanie kolęd czy przyrządzanie określonych potraw.
Wigilijne tradycje najczęściej kojarzą się z wzajemnym wręczaniem sobie upominków. Zwyczaj ten cieszy zwłaszcza dzieci, które niecierpliwie wyczekują nowych zabawek, gier, książek czy gadżetów. W rzeczywistości, drobne podarunki sprawią też radość wszystkim dorosłym, bez względu na to, w jakim są wieku. W tym przypadku należy prezenty trochę urozmaicić. Zamiast sztampowych rozwiązań, można postawić na upominek w formie nowego przeżycia czy doświadczenia, które na długi czas zapisze się w pamięci obdarowanej osoby.
Wybór odpowiedniego prezentu to jednak nie wszystko. Tradycje świąteczne w Polsce są w dużej mierze związane z innymi przygotowaniami do Wigilii i Bożego Narodzenia. Ich ważny element stanowi ubieranie choinki. Zielone drzewko oznacza nadzieję wiecznego życia, zapalone lampki przypominają o przyjściu na świat Chrystusa, ozdoby wyrażają dary łaski bożej, łańcuch to wąż kusiciel, a jabłka symbolizują grzechy. Gwiazda to symbol Gwiazdy Betlejemskiej.
Zwyczaj ozdabiania choinki jest bardzo lubiany zwłaszcza przez dzieci, które mogą wówczas wykazać się dużą kreatywnością. Warto więc zaangażować najmłodszych w samodzielne przygotowywanie ozdób na świąteczne drzewko. Można wykonać je, np. z bibuły, krepiny, modeliny czy kolorowego lub błyszczącego papieru. To wspaniała zabawa, która sprawi mnóstwo radości każdemu dziecku.
Tradycje świąt Bożego Narodzenia dotyczą także udekorowania stołu, przy którym usiądzie cała rodzina. Najlepiej, aby ozdoby, jak np. serwetki, stroiki czy świeczki, miały odpowiednie barwy. Warto postawić na takie kolory, jak zielony (symbol nadziei) i czerwony (symbol krwi Chrystusa) oraz ewentualnie, złote akcenty. Obrus powinien być natomiast biały. Zgodnie z polską tradycją wigilijną, należy położyć pod nim siano, które symbolizuje skromność oraz nawiązuje do żłóbka, w którym urodził się Jezus. Układając na stole zastawę, nie można też zapomnieć o dodatkowym nakryciu dla niespodziewanego gościa, osoby ubogiej lub samotnej, gdyż w tym dniu nikomu nie odmawia się gościny.
Gdy wszystko jest już przygotowane, można powoli myśleć o rozpoczęciu wigilijnego wieczoru. Zgodnie ze zwyczajem, do kolacji należy jednak zasiąść dopiero po pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki, symbolizującej Gwiazdę Betlejemską, która pomogła Trzem Królom w dotarciu do miejsca narodzin Chrystusa. Wypatrują jej najczęściej dzieci.
Ponieważ polskie tradycje świąteczne są nierozerwalnie związane z religią katolicką, przed kolacją warto się pomodlić. Ważne jest również podzielenie się opłatkiem, który stanowi symbol pojednania. Podczas tego aktu, należy złożyć sobie szczere życzenia, które mają być wyrazem miłości, sympatii i oddania bliskim.
„Weź do ręki biały opłatek, choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić i życz szczęścia całemu światu, niech się wszystkie serca rozweselą…” (Z. Kunstman „W dzień Bożego Narodzenia”- fragment)
Tradycje Bożego Narodzenia w Polsce odwołują się także do przygotowywania potraw, które zostaną podane na wigilijnej kolacji. Zgodnie ze zwyczajem musi być ich 12 – liczba ta nawiązuje do 12 apostołów oraz 12 miesięcy w roku. Podczas spożywania tej uroczystej kolacji należy skosztować każdego z nich chociaż symbolicznie. Ma to zapewnić dobrobyt w nadchodzącym roku. Co ważne, świąteczne dania powinny być przyrządzane z darów sadu, pola, ogrodu, wody i lasu. Na wigilijnym stole królują więc barszcz z uszkami, kasza z grzybami, kapusta z fasolą lub śliwkami, ryby (zwłaszcza karp), pierogi, owoce, często suszone (np. w formie kompotu) oraz dania z makiem np. kutia lub kluski z makiem.
Po zjedzeniu kolacji warto natomiast schować do portfela łuskę karpia. Zgodnie z przesądami, noszenie jej przez cały kolejny rok przy sobie ma w rezultacie zapewnić bogactwo i dostatek. Choć jest to starodawna, świąteczna tradycja, w wielu domach kultywowana jest do dziś i uważa się ją za ważny element kultury.
Z wieczorem wigilijnym związanych jest jeszcze wiele innych wierzeń. Jeśli do domu jako pierwszy przyjdzie młody chłopiec, oznaczać to będzie szczęście. Jeśli ktoś z domowników zrani się w tym dniu, np. nożem przy szykowaniu potraw, może być to zapowiedzią chorób. Panuje przekonanie, że jakie zachowania będą dominowały w rodzinie w ten dzień, taki będzie cały rok. Stąd w domach unika się kłótni i sprzeczek, aby nadchodzący rok również był od nich wolny.
Dopełnieniem obyczajów tego dnia jest wspólne kolędowanie i udanie się na pasterkę. Jest to uroczysta msza z okazji narodzin Jezusa Chrystusa, celebrowana w kościołach o północy.
W wigilijny wieczór pod choinką przyozdobioną bombkami i łańcuchami każdy uczestnik Wigilii powinien znaleźć dla siebie prezent świąteczny. Kreatywność daje tutaj szerokie możliwości. W niektórych domach tych prezentów jest bardzo dużo, zwłaszcza gdy każdy domownik kupuje od siebie prezenty dla pozostałych.
Nadchodzący świąteczny czas to wyjątkowe dni w życiu każdego człowieka. Panuje wtedy atmosfera wzajemnej życzliwości, radości z bycia razem. To świąteczne przygotowanie rozpoczyna się już 6 grudnia, w Mikołajki, kiedy ludzie dają sobie prezenty. Przypominają one o drugim człowieku, dzieleniu się, obdarowywaniu. Wprowadzają nas w świąteczny nastrój. Sama Wigilia Bożego Narodzenia to najważniejszy wieczór i najważniejsza noc w roku. Dzieci w tym dniu wyczekują wizyty specjalnego gościa z workiem, a dorośli cieszą się czasem spędzonym z bliskimi.
Opracowała: A. Samolewska
Jak korzystanie z telefonów przez rodziców wpływa na dzieci
„Blisko telefonu – daleko od dziecka”
Chciałabym zwrócić uwagę na negatywny wpływ korzystania przez rodziców z telefonów w obecności dziecka.
Taki obrazek można zobaczyć wszędzie. Uderza mnie skala takich zachowań. Obserwując rodziców na spacerze z dzieckiem, czy też przebywania z nim na placu zabaw, zauważam jedno telefon wygrywa z dzieckiem! Poraża ten wniosek? Niestety taka jest rzeczywistość. Dlatego chcę uświadomić Was drodzy rodzice, że przewijanie informacji w telefonie w czasie zajmowania się dzieckiem zdecydowanie obniża jakość relacji ze swoim największym skarbem – Waszym dzieckiem!
Tymczasem utrzymywanie kontaktu wzrokowego z opiekunem oraz szybkość reagowania osoby dorosłej na sygnały wysyłane przez niemowlę lub dziecko to jedne z podstawowych potrzeb małego człowieka. Mają olbrzymi wpływ na kształtowanie bezpiecznej więzi z rodzicem, poczucie własnej wartości dziecka, a także na to, jakie relacje będzie ono budowało z innymi w swoim późniejszym życiu.
Korzystanie przez rodzica z telefonu w czasie zajmowania się dzieckiem obniża jego uważność i zdolność do szybkiego rozpoznawania stanów i potrzeb dziecka.
„Nadmiar ekranów obniża także faktyczną ilość czasu, który rodzic poświęca dziecku, co ma też długofalowe konsekwencje – wpływa na kształtujący się obraz „ja” dziecka, czyli jego poczucie, że jest lub nie jest wystarczająco ważne, aby się nim zajmować” – Magda Winiarska-Smoczyńska, terapeutka
To zrozumiałe, że rodzice mogą czuć się zmęczeni, odizolowani od swoich znajomych, przyjaciół. Praca, domowe obowiązki to wszystko może powodować takie stany. Zatem sięganie po smartfon może być sposobem na relaks, chwilowe oderwanie się od obowiązków. Nie ma w tym nic niewłaściwego, o ile ekran smartfona nie jest, mówiąc obrazowo, barierą oddzielającą uwagę rodzica od dziecka.
Myślę, że warto zastosować się do kilku zasad:
- Kiedy spędzasz czas z dzieckiem, staraj się być całkowicie obecny (obecna). Skup się na jego potrzebach i wspólnych aktywnościach. Staraj się nie myśleć o telefonie i nie zerkać na ekran.
- Ograniczaj do minimum czas, kiedy korzystasz z telefonu przy dziecku. Zawsze rozważ, czy skorzystanie z telefonu jest konieczne i czy nie może poczekać. Jeżeli sięgasz po telefon, staraj się ograniczać czas spędzany przed ekranem do niezbędnego minimum.
- Ustal miejsca wolne od telefonu, takie jak miejsce spożywania posiłku, pokój dziecka, kącik do zabaw czy miejsce do czytania.
- Ustal sytuacje kluczowe dla relacji z dzieckiem i dla jego komfortu, podczas których nie korzystasz z telefonu, np. posiłki, zasypianie, wspólna zabawa, czytanie.
- Staraj się nie trzymać telefonu przy sobie. Pomocne może być miejsce, gdzie odkładasz telefon na czas interakcji z dzieckiem. Może to być miejsce, gdzie wszyscy domownicy zostawiają swoje telefony.
- Wyłączenie powiadomień sprawi, że ty i dziecko będziecie mniej rozproszeni.
- Jeśli musisz skorzystać z telefonu przy dziecku, wytłumacz mu, w jakim celu to robisz, by zminimalizować jego frustrację (np.: „Teraz odpisuję cioci, o której godzinie ją odwiedzimy”, „Teraz sprawdzam prognozę pogody, żebyśmy ubrali się odpowiednio na spacer”).
I jeszcze jedno: Dziecko nie potrzebuje dziesiątek zdjęć...tylko chce otrzymać uwagę rodzica.
D. Borowiec.
Drodzy Rodzice,
Wszechstronny rozwój dziecka jest ważnym aspektem o który należy dbać już od najmłodszych lat bowiem maluchy mają wrodzoną ciekawość świata którą warto wykorzystać do rozwijania do tych umiejętności.
Zabawy sensoryczne doskonale rozwijają percepcję dziecka oraz jego zmysły. Dzieci podczas takich aktywności kształtują wyobraźnię i spostrzegawczość poprzez dotyk, smak, zapach oraz dźwięk.
Przekonajcie się wraz z dziećmi, dlaczego warto wdrożyć elementy sensoryki już na początkowym etapie rozwoju dziecka!
Zabawy sensoryczne zapewniają dzieciom dostęp do różnorodnych bodźców, które wspierają rozwój zmysłów i poszerzają doświadczenia małych odkrywców. Stymulują w szczególności dotyk, zapach, smak, dźwięk i widok.
Dzięki zabawom sensorycznym maluch może lepiej rozpoznawać różne tekstury, kształty, kolory i dźwięki, co wpływa pozytywnie na jego rozwój poznawczy oraz emocjonalny. Zabawy sensoryczne można prowadzić w domu, na dworze, w przedszkolu czy w szkole. Są polecane dla dzieci w różnym wieku, jednak warto je stopniowo wprowadzać już od pierwszych dni życia maluszka.
Zajęcia sensoryczne zazwyczaj nie wymagają zakupu skomplikowanych i drogich zabawek, ponieważ można do nich wykorzystać przedmioty codziennego użytku oraz produkty spożywcze, które są dostępne w każdym domu.
Zabawy sensoplastyczne – co to jest?
Sensoplastyka, czyli inaczej plastyka sensoryczna, to różne zajęcia artystyczne, które polegają na wspieraniu samodzielności i kreatywności dzieci i młodzieży. Sensoplastyka podobnie jak zabawa sensoryczna wpływa na stymulację wszystkich zmysłów dziecka i rozwój całego organizmu. Stymulacja receptorów wpływa na rozwój połączeń nerwowych w mózgu. Im jest ich więcej, tym łatwiej nam się myśli, a umysł dziecka jest bardziej chłonny na nową wiedzę i doświadczenia.
Zdaniem psychologów dziecięcych, wprowadzenie zajęć sensorycznych u dzieci od jak najmłodszego wieku ma wiele korzyści. Oto kilka powodów, dla których zabawy sensoryczne są ważne w rozwoju dzieci:
Poniżej przedstawiono najciekawsze zabawy sensoryczne dla dzieci w różnym wieku, które można przeprowadzić w łatwy sposób w domu.
1. Ścieżka sensoryczna DIY
Ścieżka sensoryczna to najpopularniejsza zabawa sensoryczna dla dzieci, która polega na przechodzeniu stopami (najlepiej na boso!) przez strefy z różnymi rodzajami materiałów, w celu stymulacji zmysłów u dziecka.
Aby przygotować ścieżkę sensoryczną w domu, wybierz odpowiednią przestrzeń, np. korytarz, pokój lub ogród. Zbierz różne materiały, które będą stanowić strefy na ścieżce sensorycznej, takie jak piasek, suchy ryż lub fasola, gąbki lub koraliki, liście, kora lub piłeczki.
Przygotuj poszczególne strefy na ścieżce, umieszczając materiały na podłodze lub w pojemnikach. Ułóż strefy w różnorodnej kolejności, aby uatrakcyjnić przechodzenie przez ścieżkę sensoryczną i stymulować różne zmysły w różnych momentach.
Zabawa ze ścieżką sensoryczną korzystnie wpływa na rozwijanie zmysłu dotyku, poprzez kontakt z różnymi materiałami o różnych teksturach i fakturach oraz rozwijanie koordynacji ruchowej.
2. Sensoplastyka pomysły
Sensoplastyka wpływa na wiele aspektów rozwoju dzieci, w szczególności wspomaga budowanie świadomości ciała i przestrzeni, dba o usprawnienie ruchowe, wspiera rozwój zmysłów, w szczególności na kreatywność, a poprzez wspólne działania w grupie pogłębia kontakt emocjonalny z rówieśnikami i dorosłymi.
Do zabaw sensoplastycznych można wykorzystać zarówno tradycyjne przybory plastyczne takie jak farby, kredki, pisaki, plastelinę czy kolorowy papier, ale również inne niestandardowe przedmioty takie jak ciastolina, glina ceramiczna, gips, mąka ziemniaczana, żelatyna czy woda. Ile różnorodnych materiałów – tyle pomysłów na zajęcia sensoplastyczne!
3. Malowanie kolorowym lodem
Malowanie kolorowym lodem to jedna z zabaw sensoplastycznych, która pozwala na stymulowanie zmysłów dziecka poprzez eksperymentowanie z różnymi fakturami, temperaturami i kolorami.
Aby przeprowadzić tę zabawę, potrzebujesz: plastikowych pojemników, kolorowych barwników spożywczych, łyżeczek lub patyczków, wodę i papier.
W pojemnikach rozpuśćcie barwniki w wodzie i wstawcie wraz z włożonymi do foremek patyczkami lub łyżeczkami do zamrażalnika. Po zamrożeniu uzyskacie lodowe farbki, które możecie wykorzystać do malowania dzieł sztuki na papierze.
Zabawa sensoplastyczna w malowanie kolorowym lodem rozwija przede wszystkim zmysły wzroku, dotyku, poprzez kontakt z lodem o różnych temperaturach i fakturach oraz kreatywność i wyobraźnię.
4. Malowanie rękoma i stopami
To absolutny klasyk uwielbiany przez najmłodsze dzieci! Polega na malowaniu farbami na papierze przy użyciu dłoni i stóp zamiast pędzli. Dzięki temu dziecko ma możliwość poczucia na swojej skórze różnych faktur, konsystencji i temperatur farb, co pobudza zmysł dotyku. Zabawa sensoplastyczna z malowaniem całym ciałem wspiera również rozwój koordynacji ruchowej oraz pozwala na wyrażenie się poprzez sztukę.
5. Zabawy z ciastoliną
Zabawy sensoryczne z ciastoliną to świetny sposób na rozwijanie wielu zmysłów dziecka na raz oraz stymulowanie jego kreatywności i wyobraźni. Zagniatanie, ugniatanie, wycinanie i układanie ciastoliny w różne kształty, przyczynia się do rozwijania motoryki małej, koordynacji ruchowej i umiejętności manualnych.
Zabawy z ciastoliną dostarczają dziecku różnorodnych bodźców sensorycznych, takich jak faktura, zapach i kolor, co pobudza jego zmysły i pomaga w rozwoju percepcji wzrokowej, słuchowej i dotykowej. Są również świetnym sposobem na naukę kolorów, kształtów i proporcji, gdyż dziecko może tworzyć różne modele i porównywać je między sobą.
6. Zabawy z masą solną
Aby przeprowadzić tą zabawę, potrzebujesz tylko trzech składników: soli, mąki kukurydzianej i wody.
Wymieszaj w misce jedną szklankę soli i dwie szklanki mąki kukurydzianej.
Powoli dodawaj wodę, mieszając ciągle, aż powstanie konsystencja przypominająca plastelinę.
Przenieś masę solną na stół lub podłogę i pozwól dziecku bawić się nią według własnego uznania. Można ją ugniatać, lepić z niej kształty, rzeźbić, wyciskać przez foremki, a na końcu po jej zastygnięciu – pomalować farbami.
Zabawa z masą solną dostarcza wiele bodźców sensorycznych, w tym dotykowych, wizualnych i zapachowych. Dziecko ma szansę rozwijać swoją motorykę małą, poznawać nowe kształty i tekstury, a także doświadczać różnych zapachów i smaków.
Jest to także doskonały sposób na redukcję stresu i napięcia u dziecka, ponieważ ugniatanie masy solnej może być relaksujące i uspokajające.
7. Pudełko zagadka
Umieść w zamkniętym pudełku z wyciętymi otworami na dziecięce rączki różne przedmioty jeden po drugim i pozwól maluchowi zgadnąć, czym są, bez podglądania!
W pudełku można umieszczać różne materiały, takie jak: piasek, ryż, makaron, gąbki, koraliki, kulki z pianki, futerka, tasiemki, itp. Zabawa pomaga dziecku rozwijać umiejętności poznawcze, kreatywność, koordynację ruchową i zdolności językowe poprzez opisywanie tekstur i opisywanie swoich wrażeń związanych z doznaniami sensorycznymi.
A.Wencel
Rozwijanie sprawności grafomotorycznej u dzieci
„ Dłoń jest dla umysłu narzędziem”
D. Berthet
Pismo jest przejawem jednej z najwyższych specjalizacji, jakie posiada człowiek. Umiejętności grafomotoryczne stanowią wykładnię dojrzałości poznawczej oraz poziomu rozwoju mechanizmów motorycznych. Według M. Montessori „rozmach z jakim piszemy jest cechą tak indywidualną, że mimo iż posługujemy się tym samym alfabetem, każdy z nas wypracowuje własny, odrębny charakter pisma” (za: Berthet D., 2002). Sprawność grafomotoryczna zdobywana jest w długotrwałym procesie. Twórczo rozpoczyna się około 3 roku życia, a kończy około 12 roku życia. Proces jest możliwy dzięki wielu doświadczeniom związanym z szeroko pojętym ruchem ciała. Dwa jego aspekty dotyczą nabywania świadomości ruchu w obrębie części ciała, a po drugie – poczucia siebie
w przestrzeni. Ponadto, nabywanie doświadczeń odbywa się według zgodnie
z cefalokaudalnym kierunkiem rozwoju (od centrum ciała ku jego obwodowi). Dzięki zbieraniu informacji, w dużej mierze intuicyjnym, buduje się schemat ruchowy człowieka. Determinuje on ludzkie postawy, reakcje, sposób bycia, a także rozmaite umiejętności. Doświadczanie siebie w ruchu, ale też w stanie spoczynku, buduje tonus (napięcie) mięśniowy w odpowiedzi na siłę ciężkości. Dlatego tak niezbędne są wczesne doświadczenia płynące z ruchu poprzez: zabawę, samoobsługę, celowe ćwiczenia ogólnej sprawności. Jednocześni doskonali się i specjalizuje m.in. zmysł dotyku oraz wzroku. Wrażenia płynące
z kanałów zmysłowych łączą się, czego wynikiem jest koordynacja wzrokowo – ruchowa.
Ma ona bezpośredni wpływ na sprawność manualną i grafomotoryczną. Zakłócenia procesu nabywania sprawności ruchowych mogą skutkować opóźnieniami lub trudnościami, które należy wyrównywać i korygować rozmaitymi ćwiczeniami. Powinny być one dobierane do wieku i rodzaju zdiagnozowanych trudności,
a także możliwości konkretnego dziecka. Poniżej podano przykładowe ćwiczenia w ramach konkretnych obszarów funkcjonowania dziecka, które stoją u podstaw rozwijania się właściwej sprawności grafomotorycznej.
I. Czynności samoobsługowe – rozwijają planowanie motoryczne, wpływają na rozwój chwytu dłoniowego, wzmacniają mięśnie rąk, dłoni i palców, na bazie którego kształtuje się chwyt trzypunktowy, pisarski (por. Mass V.F., 1998):
- samodzielne mycie, wycieranie twarzy, rąk, nóg,
- samodzielne rozbieranie, a następnie ubieranie się, zapinanie butów, guzików itp.
- przenoszenie różnych przedmiotów, posługiwanie się sztućcami,
- zakręcanie, odkręcanie kranów nakrętek itp.
II. Ćwiczenia ogólnej sprawności ruchowej:
- bieganie po równym i zróżnicowanym podłożu,
- tory przeszkód – poruszanie się w różnych pozycjach ciała: pełzanie, czołganie, chodzenie na czworaka, na kolanach oraz na różnych wysokościach, z omijaniem
i przeskakiwaniem przeszkód, skoki obunóż i na jednej nodze, - ćwiczenia równoważne: chodzenie po fakturowych ścieżkach, linie, chodzenie
z woreczkiem na głowie, chodzenie stopa za stopą z oczami otwartymi i zamkniętymi do przodu i do tyłu, stanie bez ruchu w wybranej pozycji, - ćwiczenia mięśni tułowia i obręczy kończyn górnych i dolnych: podpory przodem
w oparciu na dłoniach i stopach, skoki zajączka, „taczka”, w pozycji na czworaka – toczenie piłek do celu, podpory tyłem („stoliczek”), - ćwiczenia rozmachowe obręczy barkowej – krążenia jedną ręką skakanką w parze, wstążką na drążku, pływanie „na sucho”, odbijanie balonu jedno - lub oburącz, kreślenie w powietrzu i na dywanie dużych, swobodnych, ciągłych ruchów w kształcie fal, ósemek, figur, malowanie dużych płaszczyzn ustawionych pionowo,
- ćwiczenia koordynacji wzrokowo – ruchowej: rzuty celownicze: przewracanie kręgli, rzuty piłkami do celu, lotkami do tarczy, uderzanie wiszącej piłki, balonu, strzelanie goli do bramki nogą, za pomocą kijka, zbijanie baniek mydlanych palcami, łowienie rybek, powtarzanie sekwencji typu: rzuć woreczek do góry, klaśnij dwa razy i złap woreczek, przerzucanie z ręki do ręki woreczka lub piłeczki z kolcami.
III. Rozwijanie zmysłu dotyku:
- szukanie ukrytych drobnych przedmiotów w pojemnikach wypełnionych
np. makaronem, ryżem, grochem, - rozpoznawanie dotykiem bez udziału wzroku drobnych przedmiotów umieszczonych
w woreczku, - domina dotykowe – dobieranie w pary figur o tej samej fakturze bez udziału wzroku,
- zgniatanie kul z różnych rodzajów papieru i rzucanie do celu,
- masażyki dłoni różnymi masażerami, fakturami, dociskanie opuszków palców,
- modelowanie w różnych masach plastycznych; glina, masa solna, plastelina itp.
Rozwój umiejętności grafomotorycznych rozpoczyna się jeszcze przed pójściem dziecka do szkoły. Bodźców do tego rozwoju powinno dostarczać naturalne środowisko domowe, przedszkolne. Wymienione wyżej ćwiczenia są przykładem tego, w jaki sposób można wspomóc dziecko w osiąganiu prawidłowego rozwoju umiejętności grafomotorycznych. Tego rodzaju stymulacja jest obecnie szczególnie istotna, ponieważ pisanie ręczne, podobnie jak inne czynności manualne, ze względu na zmieniający się tryb życia są coraz mniej cenionymi umiejętnościami i tym samym do ich ćwiczenia przykłada się coraz mniejszą wagę. W efekcie nieustannie wzrasta liczba uczniów
z trudnościami grafomotorycznymi. Pamiętajmy, że pisanie jest niezwykle ważnym aspektem z punktu widzenia przyswajania wiedzy i nabywania umiejętności szkolnych.
Zasady pomocne w kształtnym pisaniu
Prawidłowa realizacja czynności grafomotorycznych jest w dużym stopniu uzależniona od właściwej pozycji ciała, sposobu trzymania narzędzia pisarskiego oraz odpowiedniej organizacji miejsca pracy. Należy pamiętać o kilku zasadach:
Pozycja przy pisaniu:
- stopy powinny być oparte na podłodze, plecy wyprostowane;
- głowa powinna znajdować się około 30 cm nad zeszytem;
- oświetlenie - u dzieci praworęcznych światło powinno padać na zeszyt z góry lub
z lewej strony, u dzieci leworęcznych - z góry lub prawej strony; - dziecko leworęczne w ławce szkolnej powinno mieć sąsiada z prawej strony.
Ułożenie zeszytu:
- u dziecka praworęcznego zeszyt powinien leżeć prosto, w celu zapewnienia stabilności przy pisaniu jest przytrzymywany lewą ręką;
- u dziecka leworęcznego zeszyt powinien leżeć przesunięty nieco w lewą stronę i być ułożony ukośnie - górny lewy róg ma być skierowany do góry, co ułatwi dziecku dostrzeganie zapisanego tekstu; zeszyt przytrzymywany jest prawą ręką.
Właściwy chwyt narzędzia graficznego
Prawidłowe trzymanie narzędzia do pisania lub rysowania polega na objęciu go trzema palcami: kciukiem, palcem wskazującym (który naciska narzędzie od góry) oraz środkowym w odległości ok. 1,5- 2 cm od czubka. Pędzel trzymamy w odległości 5-7 cm od końca. Dziecko nie powinno ściskać przyboru zbyt mocno.
Uczniowie, którzy trzymają narzędzie graficzne w nieprawidłowy sposób mogą skorzystać z ołówków i kredek o przekroju trójkąta oraz nakładek (nasadek) korekcyjnych. Nasadka może pomóc zarówno w sytuacji niewłaściwego układania palców na długopisie czy ołówku, jak i w sytuacji zbyt silnego naciskania narzędzia lub nadmiernego nacisku na papier. Nakładka korekcyjna powinna być używana do czasu, gdy dziecko utrwali prawidłowy chwyt narzędzia pisarskiego.
Nasadki występują w kilku odmianach i w zależności od kształtu mają nieco inne przeznaczenie, dostosowane do rodzaju trudności jakie przejawia dziecko. Przykładowo,
w sytuacji zbyt mocnego przywodzenia palców do wnętrza dłoni (co przejawia się przez wbijanie paznokci w ścianki ołówka) najlepiej sprawdzają się nakładki podłużne, wykonane
z dość miękkiego materiału, wymuszające wyprostowanie palców podczas pisania.
W wypracowaniu prawidłowego chwytu pomóc mogą opisane ćwiczenia,
w szczególności z grupy rozwijającej sprawność palców. Właściwego chwytu narzędzia należy uczyć dziecko już od pierwszych prób związanych z zabawami graficznymi. W przypadku starszych uczniów wpłynięcie na podniesienie poziomu graficznego pisma jest bardzo trudne ze względu na utrwalenie nieprawidłowych nawyków ruchowych. Jeśli więc zauważamy, że zmiana chwytu narzędzia graficznego na prawidłowy jest dla ucznia zbyt trudna i dodatkowo wpływa na pogorszenie się jakości pisma, czasami lepiej jest pozostać przy nieprawidłowym chwycie narzędzia graficznego i skupić się na innych elementach, które mogą wpłynąć na poprawę czytelności pisma.
W przypadku ucznia, którego pismo jest nieczytelne można zastosować pismo drukowane lub tzw. pismo biblioteczne (o uproszczonym kroju). Decyzję taką najlepiej jednak podjąć po konsultacji ze specjalistą terapii pedagogicznej, pedagogiem lub wychowawcą.
Przykłady chwytów narzędzia graficznego
Jakie ćwiczenia powinno wykonywać dziecko mające problem z osiągnięciem prawidłowego poziomu graficznego pisma?
Ćwiczenia doskonalące sprawność grafomotoryczną i umiejętność pisania należy wykonywać systematycznie, najlepiej codziennie przez ok. 5-10 minut. Trening powinien każdorazowo rozpocząć blok ćwiczeń rozwijających ogólną sprawność ruchową. Przykłady zabaw mających na celu rozwój motoryki dużej zostały wymienione w pierwszej części artykułu. Po rozgrzewce ruchowej nastawionej na rozruch wszystkich stawów ręki przechodzimy do ćwiczeń manualnych, usprawniających małe ruchy ręki (dłoni, nadgarstka, palców):
Ćwiczenia usprawniające staw nadgarstkowy oraz precyzyjne ruchy dłoni i palców:
- mocne zaciskanie dłoni, a następnie rozluźnianie dłoni,
- wymachy dłoni (pożegnanie, odganianie much, itp.),
- stukanie palcami po stole, marsz palcami po stole w różnych kierunkach,
- zamalowywanie dużych płaszczyzn farbami, wyklejanie dużych obszarów plasteliną,
- lepienie z gliny, plasteliny, modeliny różnorodnych kształtów, liter, cyfr,
- ugniatanie rękami kul z gazet, rzucanie kulami do celu,
- nawlekanie koralików lub innych drobnych elementów na sznurek,
- nawijanie włóczki, sznurka na kłębki,
- składanie origami,
- wyszywanie, przewlekanie sznurka przez otwory w tekturze, przyszywanie guzików,
- wycinanie, wydzieranie z papieru,
- wzmacnianie chwytu pisarskiego - silne przyciskanie do siebie trzech palców (kciuka, wskazującego i środkowego), po ok. 3 sekundach rozluźnianie palców z szerokim rozpostarciem dłoni,
- malowanie palcami, pędzlami, watą, itp., linii poziomych, falujących, łamanych, spiralnych, różnorodnych form geometrycznych,
- obrysowywanie kształtów i wzorów bez odrywania ręki, np. według zestawu Hanny Tymichowej (M. Bogdanowicz, 2011).
Ćwiczenia rozwijające koordynację wzrokowo-ruchową i orientację przestrzenną:
- spacery palców po biurku zgodnie z podawaną instrukcją (np. trzy kroki w prawo, dwa do tyłu, itp.,
- dorysowywanie brakujących elementów rysunków,
- łączenie punktów,
- przechodzenie labiryntów bez nachodzenia na ścianki,
- zamalowywanie małych obszarów, np. figur na obrazku,
- rysowanie linii pionowych, poziomych, falistych, pętelkowych, itp.,
- kreślenie w powietrzu, na tackach z mąką lub pisakiem różnorodnych kształtów, linii, wzorów,
- pisanie po śladzie,
- kalkowanie różnej wielkości wzorów, kształtów literopodobnych,
- kończenie rozpoczętego wzoru (najpierw pogrubianie linii, łączenie linii przerywanych, następnie samodzielne łączenie płynnym ruchem).
Ćwiczenia obniżające napięcie stawowo-mięśniowe oraz rozwijające zdolność do kontrolowania siły nacisku ręki w trakcie pisania:
- poruszanie rękami uniesionymi nad głową,
- zabawy w pranie, prasowanie, piłowanie, rąbanie drewna,
- naśladowanie ruchów lotu ptaka, dyrygenta, różnorodnych stylów pływackich, konarów drzew poruszających się na wietrze,
- wykonywanie ćwiczeń graficznych przy użyciu rozmaitych narzędzi wymagających zróżnicowania siły nacisku: lekkiego (kreda, węgiel rysunkowy, cienkie mazaki, pióro) oraz silnego (kredki woskowe, grube mazaki),
- wykonywanie ćwiczeń graficznych w czterech pozycjach zgodnie z zaleceniami
H. Tymichowej: w postawie stojącej z rysunkiem zawieszonym na ścianie,
z rysunkiem leżącym na stole (zmniejszanie napięcia w stawie barkowym),
w postawie siedzącej z uniesionym łokciem , gdzie wzór leży na ławce (zmniejszanie napięcia w stawie łokciowym), w postawie siedzącej z podpartym przedramieniem (zmniejsza napięcie w nadgarstka).
K. Mróz
Wczesna stymulacja językowa dziecka czyli zabawy i ćwiczenia wspomagające rozwój mowy
Mowa umożliwia nam: porozumiewanie się, nawiązywanie kontaktów społecznych, poznawanie otaczającego świata, właściwy rozwój poznawczy oraz pełne uczestnictwo w życiu społecznym. Porozumiewanie się z otoczeniem to odbieranie i pełne rozumienie komunikatów słownych, a także ich nadawanie. W ten sposób informujemy innych o tym co myślimy, czujemy, widzimy i czego pragniemy. Aby zrozumieć kierowane do nas wypowiedzi musimy je usłyszeć, zróżnicować, utożsamić i zapamiętać. Uczymy się tego już w życiu płodowym. Matki, czasami intuicyjnie, wiedzą co jest dobre dla ich dziecka. Mówią do maleństwa, które rośnie w ich łonie, gładzą brzuch, śpiewają jemu, czytają książeczki i włączają spokojną muzykę. Może nie wiedzą, że tak się to nazywa, ale stymulują w ten sposób językowo swoje nienarodzone maleństwo. Dziecko nie zaczyna się uczyć w chwili pójścia do przedszkola. Jego rozwój, także rozwój językowy, następuje najpierw pod okiem rodzica, a dopiero później włączają się do tego procesu instytucje: żłobek, przedszkole i szkoła.
Nauka mowy i języka przebiega u każdego człowieka indywidualnie, co wynika z uwarunkowań zarówno biologicznych, jak i społecznych, ale odpowiednia stymulacja ze strony środowiska znacząco wpływa na jego rozwój. Warto więc wiedzieć w jaki sposób możemy, jako rodzice, wpłynąć na rozwój mowy naszego dziecka.
Jeżeli zapytalibyśmy pierwszego napotkanego rodzica, na czym polega wspomaganie rozwoju mowy to na pewno powiedziałby o czytaniu dziecku książeczek bo to - jako pierwsze - przychodzi na myśl. To prawda, czytanie jak najbardziej jest wskazane, ale oprócz klasycznego treningu mowy związanego z mówieniem i czytaniem należy pamiętać o wplataniu elementów ruchu całego ciała wraz z usprawnianiem małej motoryki, ponieważ mowa dziecka rozwija się prawidłowo wówczas, gdy jego sprawność ruchowa przebiega bez zakłóceń. Poszczególnym etapom kształtowania się mowy towarzyszy odpowiedni rozwój ruchowy: w czasie kiedy dziecko gaworzy - zaczyna podnosić się do siadu, a pierwsze słowa wymawiane ze zrozumieniem pojawiają się wtedy, gdy maluch stawia pierwsze samodzielne kroki.
Iwona Michalak – Widera, w ramach wczesnej stymulacji językowej, proponuje wykonywanie ćwiczeń bezpośrednio dotyczących czynności mówienia, takich jak: ćwiczenia oddychania, usprawnianie narządów mownych, recytacje z elementami dźwiękonaśladowczymi, zabawy i czynności codzienne poparte słowem, czytanie i opowiadanie bajek oraz ćwiczeń mowy powiązanych z ruchem, np.: zabawy paluszkowe, wyliczanki, deklamowanie wierszy z obrazowaniem ich ruchami ciała lub symbolami graficznymi.
Poniżej przedstawiam funkcję, jakie pełnią poszczególne rodzaje ćwiczeń oraz podaję przykładowe ćwiczenia, które rodzic może wykonywać w domu ze swoim dzieckiem.
Trening oddechowy
Oddychanie jest czynnością ważną dla poprawnego mówienia. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom dziecko przyzwyczaja się do oddychania w sposób prawidłowy: nosem i przy użyciu przepony, uczy się jak racjonalnie zużywać powietrze podczas mówienia i jak mówić żeby nabierać wystarczającą ilość powietrza. Kształcenie nawyku prawidłowego oddychania jest bardzo ważne.
Propozycje ćwiczeń oddechowych:
-wąchanie kwiatków na łące (buzia zamknięta, powoli wciągamy powietrze nosem i udajemy, że wąchamy kwiatki),
-nadmuchiwanie balonika (nabieramy powietrze nosem i wypuszczamy ustami),
-dmuchanie na wiatraczek (nabieramy powietrze nosem i wolno wypuszczamy powietrze układając usta do dmuchania),
-dmuchanie przez słomkę (na lekkie przedmioty, do szklanki wypełnionej niewielką ilością wody, itp.),
-„chłodzenie zupy” - dmuchanie na dłonie ułożone w kształt talerza,
-udajemy, że: usypiamy lalę (kołyszemy i mówimy aaa...), uciszamy osoby, które są w pokoju (mówimy ciii...),
- naśladujemy: osiołka (io, io, io), samochód policyjny (eoeoeo), karetkę pogotowia (iuiuiu), wóz strażacki (eueueu),
- śpiewamy samogłoski pojedynczo i w parach na jednym wydechu (nabieramy powietrze nosem i śpiewamy: aaa, eee, eee-ooo, uuu-aaa, itp.).
Usprawnianie narządów mownych
Należy pamiętać, że mowa jest aktem ruchowym, który zależy od sprawnego działania narządów układu oddechowego, fonacyjnego i artykulacyjnego. Jednym z istotnych elementów przygotowujących do mówienia jest usprawnianie narządów mownych, tj. języka, warg, podniebienia miękkiego i żuchwy, które w trakcie mówienia muszą wykonywać precyzyjne i szybkie ruchy, aby mowa była płynna i czysta brzmieniow
Propozycje ćwiczeń usprawniających wargi:
- cmokanie,
- nadymanie policzków (bawimy się w robienie balonika z buzi),
- zabawa w „rybkę” (powolne otwieranie i zamykanie warg tworzących kształt koła),
- parskanie wargami – udajemy konika,
- masaż warg wykonany zębami – zęby lekko zaciskamy na wardze i delikatnie ją wypychamy (ucieka ona spod zębów), albo delikatnie przygryzamy wargę zębami i puszczamy (stukamy zębami jak młoteczkiem).
Propozycje ćwiczeń żuchwy:
- „Otwieranie i zamykanie domku, w którym mieszka język” (otwieramy i zamykamy buzię, zęby są widoczne),
- „Szuflada” - wysuwanie i cofanie żuchwy.
Propozycje ćwiczeń języka:
- „Liczenie zębów” - otwieramy buzię i czubkiem języka dotykamy każdego zęba po kolei,
- wyciąganie języka: na brodę, pod nos, do jednego, a później do drugiego kącika ust,
- „Ślizgawka” - czubek języka ślizga się po podniebieniu,
- „Zmęczony pies” - wysuwanie języka na brodę,
- wysuwanie wąskiego, „ostrego” języka z buzi – udajemy, że nasz język to szpileczka lub gwóźdź,
- oblizywanie ust czubkiem języka przy szeroko otwartej buzi (można najpierw posmarować wargi miodem, kremem czekoladowym lub jogurtem).
Propozycje ćwiczeń podniebienia miękkiego:
- „Chory miś” - język „Misia” jest wysunięty na brodę i Miś wdycha i wydycha powietrze (buzia szeroko otwarta) , później Miś kaszle,
- zabawa w kukułkę i kurkę, które mówią: ku – ku, ku – ku, ku - ku, ko ko ko),
- przenoszenie wyciętych papierowych lub piankowych elementów za pomocą słomki do picia (np. rybek do narysowanego na kartce papieru stawu) – przykładamy słomkę do rybki i wciągamy powietrze, przenosimy rybkę do stawu i dopiero wtedy wypuszczamy powietrze
Onomatopeje
Małemu dziecku często brakuje słów i używa onomatopei (wyrazów dźwiękonaśladowczych). Pozwala mu to na nawiązywanie i utrzymanie kontaktów z najbliższymi. Wszelkie werbalizowane zabawy z najmłodszymi dziećmi wykorzystujące onomatopeje odgrywają ważną rolę w kształtowaniu mowy dziecka.
Propozycje ćwiczeń:
- naśladowanie głosów zwierząt: krowa: muuu, kura: ko ko, kogut: kukuryku, świnka: kwik kwik/ chrum chrum, koń: iha, pies: hau - hau, kaczka: kwa – kwa,
- naśladowanie odgłosów otoczenia: coś upadło – bach, samochód – brum – brum, nożyczki – ciach – ciach, wiatr – wi..., pociąg – fu – fu, deszcz/woda – kap kap, idziemy – tup tup.
Możemy zachęcać dziecko do naśladowania wydawanych przez nas onomatopei, a później do samodzielnego ich wypowiadania w trakcie wspólnej zabawy, spaceru, czytania bajek, śpiewania piosenek lub oglądania obrazków w książeczkach.
Werbalizacja codziennych czynności
Dziecko uczy się mówić poprzez naśladowanie. Musi wiele razy usłyszeć wypowiedziane przez dorosłego słowo żeby je powtórzyć, zrozumieć i prawidłowoużywać w przyszłości. Żeby móc się swobodnie porozumiewać z otoczeniem powinno znać wiele słów. Nazywanie wykonywanych czynności czy emocji, które przeżywamy pomaga dziecku w poznawaniu świata i w poznawaniu nowych słów.
Wykonując codzienne czynności mówmy do dziecka, nawet tego, które jeszcze mówić nie potrafi. Nawet niemowlęta potrafią prowadzić swoisty dialog z rodzicem. W Internecie możecie Państwo znaleźć filmiki nagrane przez matki, które mówią do niemowlaka, śmieją się, a dziecko odpowiada tak jak potrafi: gaworząc ze zmienną intonacją, odpowiadając uśmiechem na uśmiech, „zagadując” mamę, próbując nawiązać i podtrzymać kontakt. Prowadzi z matką swoisty dialog. W ten sposób stymulowane niemowlę szybciej rozwinie swoją mowę niż jego rówieśnik wychowywany w ciszy.
Robiąc codzienne czynności opowiadajmy to co robimy, co widzimy: „O, jabłko.”, „Zjesz jabłko?” „Jabłko jest czerwone.” „Mama je.” Nazywajmy rzeczy i czynności, które robimy. Starajmy się nie używać nadmiaru zdrobnień: jabłuszko, buciki, itp., a przede wszystkim prawidłowo wymawiajmy wszystkie głoski, nie udawajmy mowy małych dzieci mówiąc „cielwone jabłuśko”, „O, jakie ślićne nóśki.”. Dziecko ma się uczyć od nas, więc my powinniśmy dawać jemu dobry przykład, stanowić dla niego wzór.
Czytanie i opowiadanie
Obecnie dziecko jest wychowywane w innej rzeczywistości niż poprzednie pokolenia. Korzysta z urządzeń elektronicznych częściej niż jego rodzice czy dziadkowie. Ma przewagę bodźców wzrokowych (telewizor, komputer, tablet, billboardy) nad słuchowymi. Język mediów, z którymi dziecko obcuje często jest zaburzony (postaci z bajek i prezenterzy mają wady wymowy). Posadzone przed telewizorem czy smartfonem całe godziny spędza na oglądaniu kolorowych, szybko zmieniających się obrazów. Przedszkola i żłobki są czynne długo, szczególnie w dużych miastach i dłużej niż kiedyś dziecko jest poddawane oddziaływaniu, stymulowaniu przez grupę, co jest oczywiście korzystne i nie ulega to wątpliwości. Jednak małe dziecko potrzebuje także stymulacji indywidualnej prowadzonej przez rodzica – najbliższą dziecku osobę.
Zastępowanie obrazu telewizyjnego lub komputerowego żywym słowem wspiera i stymuluje rozwój komunikacji werbalnej dziecka. Czytanie i opowiadanie dziecku wzbogaca jego słownictwo, rozwija wyobraźnię i wdraża do późniejszego samodzielnego czytania.
Przedstawiam Państwu propozycję wierszy i bajek dla małych dzieci:
- wiersze Jana Brzechwy, np.: „Na straganie”, „Kwoka”, „Ślimak” i inne,
- wiersze Juliana Tuwima , np. „Lokomotywa”, „Ptasie radio”', „Bambo”, „Pstryk”, „Okulary” i inne,
-„Miś Uszatek” Czesława Janczarskiego,
-seria książeczek o przygodach Pucia,
-„O wróbelku Elemelku” Hanny Łochockiej,
- seria książeczek o Kici Koci.
Pamiętajmy: wybierajmy książeczki dostosowane do wieku dziecka i jego zainteresowań. Sprawdzajmy czy dziecko zrozumiało to co czytaliśmy: zadawajmy pytania, prośmy o pokazywanie czegoś na ilustracji w książeczce). Opowiadajmy to co się wydarzyło w ciągu dnia czy na uroczystościach rodzinnych. Zachęcajmy dziecko do mówienia i zadawania pytań. I to co ważne: odpowiadajmy na pytania dziecka, chociaż czasami jesteśmy nimi już zmęczeni. W przypadku małego dziecka najbliższe osoby (mama i tata) są dla niego jednym z głównych źródeł wiedzy. Dziecko korzysta z niego jak dorośli z encyklopedii.
Zabawy paluszkowe
Dawniej bardzo popularne, obecnie uważane za coś przestarzałego, niemodnego. Warto jednak je wykorzystywać ze względu na możliwość wzbogacania słownictwa dziecka oraz na poszerzanie wiedzy np. na temat części ciała. Zabawy paluszkowe to krótkie wierszyki, czasami rymowane, które są ilustrowane za pomocą ruchów palców.
Przykładowe zabawy paluszkowe to znane wszystkim: „Idzie kominiarz po drabinie” czy „Warzyła sroczka zupę”.
Obrazowanie wierszy gestami
Przedstawianie wierszy za pomocą gestów jest świetną zabawą, którą małe dzieci bardzo lubią. Łączenie rymowanych tekstów z gestami uczy dziecko nowych słów, ćwiczy pamięć, koordynację ruchową i orientuje w schemacie własnego ciała. W przypadku obrazowania wierszy gestami angażujemy nie tylko palce, ale całe ciało.
Przykładem takiego wierszyka jest
Niedźwiadek
Jedna łapka, druga łapka, – pokazujemy najpierw jedną, potem drugą rękę
Ja jestem niedźwiadek – pokazujemy rękami na siebie
Jedna nóżka, druga nóżka – wysuwając pokazujemy jedną, a potem drugą nogę
A to jest mój zadek – odwracamy się i kręcimy pupą
Lubię miodek, kocham miodek – pokazujemy gest głaskania po brzuchu
I podkradam pszczółkom – pokazujemy gest zgarniający obydwoma rękami do siebie i machania skrzydełkami
Jedną łapką, drugą łapką – pokazujemy najpierw jedną, potem drugą rękę
A czasami rurką – obie dłonie zwijamy i przykładamy do ust.
Do tej grupy zaliczyć można również wierszyki – masażyki. Jest to świetna propozycja zabawy z maluszkiem. Rodzic mówi wierszyk i „ilustruje go” dotykając pewnych części ciała dziecka. Później pozwólmy dziecku samodzielnie „zobrazować” wymawiany przez nas wiersz. Jest to naprawdę świetna zabawa.
Zamieszczam dla Państwa przykład wierszyka – masażyka:
Drzewa
Drzewom we włosy dmucha wiatr, (dmuchamy we włosy)
A deszczyk kropi: kap, kap, kap! (delikatnie pukamy palcami w plecy)
Leci listek, leci przez świat, (wodzimy opuszkami palców po plecach)
gdzieś tam, na ziemię cicho spadł. (lekko naciskamy jedno miejsce)
Leci drugi, leci trzeci! (wędrujemy opuszkami palców dwa razy)
Biegną zbierać listki dzieci. (uderzamy piąstkami w plecy)
No, a potem wszystkie liście, (szybko stukamy wszystkimi palcami)
układają w piękne kiście. (głaszczemy po plecach)
Rysowane wierszyki
Rysowane wierszyki to połączenie słowa i rysunku. Rodzic mówi wiersz i jednocześnie wykonuje rysunek. Dziecko musi jednocześnie słuchać słów wiersza i śledzić to co rysuje rodzic. Po wielokrotnych powtórzeniach dziecko nauczy się wiersza na pamięć (początkowo będzie tylko powtarzać fragmenty, dokańczać wyrazy) i będzie próbowało samodzielnie wykonać do niego rysunek. Teksty wierszyków można znaleźć w książkach: „Rysowane wierszyki” E. M. Skorek oraz „Rysowane wierszyki” W. Szumanówny.
Przykładowe rysowane wierszyki:
Kurczątko
Kurczątko z jajeczka się urodziło:
główkę najpierw wychyliło, (rysujemy głowę kurczątka)
na dwie nóżki wyskoczyło, (rysujemy brzuch i nóżki)
czarne oczka otworzyło, (dorysowujemy oczy)
dziobek mały rozchyliło, (rysujemy otwarty dziób kurczątka)
że jest głodne zakwiliło.
Ławeczka
Na dwóch kreseczkach, (rysujemy dwie pionowe kreski równolegle do siebie)
połóż deseczkę, (dorysowujemy trzecią kreskę – poziomo, łącząc dwie poprzednie kreski)
i masz … ławeczkę!
Ćwiczenia grafomotoryczne
Ćwiczenia grafomotoryczne są niezbędne do nauki pisania, ale pośrednio oddziałują także na rozwój mowy. Przykładowe ćwiczenia małej motoryki:
- chwytanie przez dziecko różnych małych przedmiotów i przenoszenie ich za pomocą rąk lub chwytaków (drewnianych, metalowych czy plastikowych),
- odpinanie i zapinanie ubrań i elementów zabawek posiadających rzepy, guziki i suwaki,
- „wyszywanki” - podziurkowane kartoniki ze sznurówką, którą „wyszywamy” obrazek,
- zabawa piaskiem lub kaszą: przesypywanie z pojemnika do pojemnika, rysowanie palcami na piasku lub kaszy wysypanych na dużą blachę czy tacę,
- rysowanie, malowanie (np. palcami, dłońmi, gąbkami czy pędzlami), lepienie z mas plastycznych, wydzieranie, wycinanie,
Usprawnianie dużej motoryki
Współzależności między umiejętnościami ruchowymi a kształtowaniem się mowy dziecka jest udowodniona. Zabawy i ćwiczenia ruchowe wyrabiają płynność i zręczność ruchów, ćwiczą zmysł równowagi, wdrażają do zaradności i odwagi.
Proponowane ćwiczenia:
-chodzenie na czworakach (dłonie i kolana dotykają podłogi),
-naśladowanie sposobu poruszania się zwierząt (pokazujemy jak chodzą niedźwiedzie, koty, ptaszek czy kaczka),
- skoki (najpierw obunóż, później na jednej nodze),
-bieganie,
-wspinanie się,
-jazda na rowerku,
- stanie na jednej nodze,
- rzucanie, chwytanie i kopanie piłki,
Okazją do ćwiczeń dużej motoryki jest codzienna zabawa w domu i na placu zabaw oraz spacery. Samodzielne spożywanie posiłków i wykonywanie czynności higienicznych takich jak mycie i wycieranie rąk oraz czynności samoobsługowych (ubieranie i rozbieranie się) to też świetne ćwiczenia, które wykonujemy codziennie, nie zastanawiając się nawet jakie korzyści (poza tymi oczywistymi) nam przynoszą. Często rodzice przyznają, że wyręczają dziecko, chociaż potrafi ono wykonać daną czynność, bo nie chcą, żeby jedząc nabrudziło lub chcą zaoszczędzić czas samodzielnie ubierając dziecko. Nie róbcie tego Państwo. Jeśli Wasze dziecko chce próbować samodzielnie zjeść, ubrać się czy rozebrać – pozwólcie. Im szybciej będzie samodzielne w tych czynnościach, tym szybciej zdobędzie następne umiejętności.
Podsumowanie:
1. Pamiętajcie Państwo, że każde podjęte przez Was działanie (lub jego brak) wpłynie na rozwój Waszego dziecka.
2. Możecie Państwo oddziaływać na dziecko bardzo wcześnie, nawet jeszcze przed jego urodzeniem. Nie odkładajcie właściwych wyborów i „dobrych”, „pożytecznych” zabaw na później. Nie czekajcie, aż wyręczy Was Pani z przedszkola czy logopeda. Te osoby pomogą, ale nie zastąpią Rodziców.
4. Pamiętajcie, że ruch jest bardzo ważny. Sprawność dużej i małej motoryki warunkuje prawidłowy rozwój mowy dziecka.
5. Ćwiczenia służące rozwojowi mowy powinny być prowadzone w prostej i zabawowej formie. Powinny one sprawiać radość i satysfakcję zarówno dziecku, jak i rodzicom.
6. Zwracajcie Państwo uwagę na własną wymowę. Jesteście pierwszymi nauczycielami swojego dziecka.
8. Dostrzegajcie i odpowiednio wzmacniajcie każdy sukces dziecka – nie szczędźcie pochwał i nagród.
9. W działaniach stymulujących rozwój mowy uwzględniajcie Państwo elementy ogólnego rozwoju dziecka – miejcie na uwadze jego powodzenie w szkole.
Życzę Państwu i Państwa Dzieciom miłej zabawy.
Opracowanie: Barbara Walczak - logopeda
[na podstawie artykułu Marzanny Markowskiej]